Jak wygląda życie osób urodzonych w latach 70-tych ubiegłego wieku? O czym marzą? Za czym gonią? Z jakimi problemami się borykają? Myślę, że każdy, kto przyszedł na świat w tamtych czasach miałby wiele ciekawego do powiedzenia.

Dlaczego sięgnęłam po książkę Piotra C. „Pokolenie IKEA”?

Pokolenie Ikea to jeden z najczęściej odwiedzanych przeze mnie blogów. Wiem, że nie każdemu się podoba i że wzbudza sporo kontrowersji – głównie z uwagi na język, jakim się posługuje autor. Nie ma co owijać w bawełnę – jest to język wulgarny, jednakże z drugiej strony czy nie takiego właśnie używa większość Polaków? Dziwne, że w ustach innych często razi nas to, co sami wypowiadamy na głos. Niemniej jednak abstrahując od tego aspektu, Piotrowi C. należy przyznać, iż jest niezwykle spostrzegawczym, błyskotliwym i inteligentnym człowiekiem potrafiącym zgrabnie przelewać myśli na papier. Za to go cenię. Dlatego też zdecydowałam się na przeczytanie jego książki „Pokolenie IKEA”.

Kim jest autor książki Piotr C.?

Piotr C. znany jest doskonale znany przede wszystkim jako autor bloga Pokolenie Ikea, który cieszy się bardzo dużą popularnością i odnotowuje przeszło milion odsłon miesięcznie. O autorze wiadomo w zasadzie tylko tyle, co sam napisał na swój temat na wspomnianej stronie. A zatem liczy sobie ok. 40 lat, mieszka na warszawskiej Ochocie i jest miłośnikiem interesujących historii, których lubi słuchać, ale sam też chętnie dzieli się nimi z innymi. Podkreśla, iż pisze dla przyjemności oraz nie ma potrzeby bycia rozpoznawalnym. Napisał dwie książki – „Pokolenie IKEA” oraz „Pokolenie IKEA. Kobiety”.

O fabule książki „Pokolenia IKEA” słów kilka

Głównym bohaterem „Pokolenia IKEA” jest Piotr – ksywka Czarny. Pracuje w warszawskiej korporacji, jest nieźle zarabiającym prawnikiem, ma podobnych sobie znajomych. Z powodzeniem u kobiet różnie bywa – raz narzeka na jego brak, a kiedy indziej nie. Relacje damsko-męskie oraz seks są zresztą bardzo ważnym elementem książki, wokół nich kręci się tak de facto wszystko. Nie da się ukryć, iż Czarny bardzo mocno koncentruje się na tych kwestiach i widać, że w jego życiu odgrywają one istotną rolę. Funkcjonuje tak, jak wielu innych jego rówieśników – czyli trzyedziestoparolatków. Większość dnia spędza w pracy, uczestnicząc w wyścigu szczurów. Najlepszymi dla niego sposobami na odreagowanie wiążącego się z tym stresu są przypadkowy seks i alkohol. Czarny jest przy tym strasznym egoistą – jedynym człowiekiem, który się dlań liczy jest on sam, stąd zapewne jego do bólu cyniczna i mocno zdystansowana postawa.

Książka pod względem objętościowym jest niewielka, dlatego można bez problemu przeczytać ją w jedno popołudnie. Została napisana niezwykle lekkim i swobodnym językiem nie pozbawionym specyficznego dość poczucia humoru oraz wspominanych już wcześniej wulgaryzmów. Nie jestem co prawda na tym punkcie jakoś specjalnie przewrażliwiona, lecz przyznaję, że na początku trochę mi to przeszkadzało. Później już kompletnie na to uwagi nie zwracałam.

Portrety przedstawicieli pokolenia Ikea zostały w książce wręcz przerysowane, ale moim zdaniem zabieg ten podniósł wartość lektury i sprawił, że czytelnik przytomniejszym wzrokiem patrzy na niektóre sprawy. Wszystkie wydarzenia opisano ze sporą dozą brutalnego wręcz realizmu.

Moja opinia na temat książki „Pokolenie IKEA” Piotra C.

Tematyka „Pokolenia IKEA” jest mi szalenie bliska – z tego przede wszystkim względu, iż podobnie jak bohater urodziłam się w latach 70-tych. Na własnej skórze doświadczyłam wyścigu szczurów oraz konsekwencji uczestnictwa w nim. Wiem doskonale, co to znaczy marzyć o własnym mieszkaniu i ogólnie o lepszym życiu, przy czym punktem odniesienia jest to, jak żyli moi rodzice. Sporo mam wśród znajomych moich równolatków, którzy ukończyli studia wyższe, nawet po kilka kierunków, a następnie zostali wciągnięci przez szpony korporacji i tkwią w nich do dziś. Co z tego, że nie są zadowoleni ze swego życia? Liczy się przecież kasa.

Ja i Czarny nie zgadzamy się we wszystkim. Może niekoniecznie pochwalam jego postępowanie, ale na pewno doskonale go rozumiem i wiem, jakimi pobudkami się kieruje. Nie mam też żadnych wątpliwości co do tego, że za ścianą sarkazmu i zgryźliwości kryje się wrażliwy człowiek, który pragnie tego, co inni. Miłości i godnego życia – tylko tego i aż tego, gdyż dla niektórych droga do osiągnięcia takiego stanu bywa niesamowicie wyboista.

Czy warto kupić książkę „Pokolenie IKEA”?

„Pokolenie IKEA” to książka przesiąknięta prawdą – nie dla wszystkich wygodną, gdyż ukazującą tytułową generację jako zagubioną we współczesnym świecie. Lektura skłania do głębokich refleksji nad własnym życiem. Czy kierunek, którym podążamy, oby na pewno jest właściwy? Czy wybrana przez nas droga nie wiedzie na manowce? Nie mamy zielonego pojęcia o tym, ile czasu nam dano. Szkoda go marnować na zaciekłą gonitwę za dobrami materialnymi, które u kresu naszej podróży nie będą mieć żadnego znaczenia. Takich osób jak Czarny jest wśród nas mnóstwo. Tym, co powinni zrobić, by poprawić jakość swego życia, jest opuszczenie wygodnej strefy komfortu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here