Czy tłumaczenie w przypadku książek ma znaczenie? Okazuje się, że tak – i to ogromne. „Rękopis znaleziony w Saragossie” jest jednym z najlepszych tego przykładów. Warto poznawać różne przekłady ulubionych książek, gdyż dzięki temu zyskuje się na nie szersze spojrzenie.

Dlaczego sięgnęłam po książkę Jana Potockiego „Rękopis znaleziony w Saragossie”?

„Rękopis znaleziony w Saragossie” to powieść, którą znają chyba wszyscy. Nawet, jeśli ktoś jej nie przeczytał, to bez wątpienia jej tytuł niejednokrotnie obił mu się o uszy. Ponad wszelaką wątpliwość należy stwierdzić, iż jest to rzecz zaliczana do klasyków zarówno polskiej, jak i francuskiej literatury. Książka jest mi doskonale znana, czytałam ją parokrotnie, dlatego też z wielką radością przyjęłam informację o pojawieniu się nowego tłumaczenia ostatniej wersji autorskiej z 1810 r. – do jego kupna nie trzeba mnie było namawiać. Wam również serdecznie polecam jej lekturę.

Kim był autor książki Jan Potocki?

Jan Potocki żyjący w latach 1761-1815 był powieścio- i dramatopisarzem, a oprócz tego zajmował się również wieloma innymi dziedzinami takimi jak np. etnografia, archeologia, historia oraz polityka. Był też znanym inżynierem oraz pasjonatem podróżowania. Pochodził z magnackiej rodziny. Jako pisarz został zapamiętany nade wszystko dzięki powieści fantastyczno-filozoficznej „Rękopis znaleziony w Saragossie” opublikowanej w 1805 r. i do dziś uznawanej za największe dzieło autora. Została ona napisana po francusku – należy jednak w tym miejscu przypomnieć, iż Potocki tworzył w tym właśnie języku. Już w czasach współczesnych powieść została przeniesiona na duży ekran – sfilmował ją Wojciech Hass. Ponadto doczekała się też wielu przekładów.

O fabule książki „Rękopis znaleziony w Saragossie” słów kilka

Zanim w skrócie nakreślę, o czym traktuje „Rękopis znaleziony w Saragossie”, pozwolę sobie napisać co nieco na temat nowego tłumaczenia ostatniej wersji autorskiej z 1810 r., ponieważ są to dość istotne informacje. Wielu pokoleniom polskich czytelników znany jest przekład Edmunda Chojeckiego z 1847 r. Warto jednak w tym miejscu przypomnieć, iż nie do końca tłumaczenie te należy traktować w kategoriach wiarygodnego. Nie, nie chodzi o to, że jest złe, ale stanowi połączenie dwóch wersji powieści. Co więcej, Chojecki pozwolił sobie na dopisanie swoich własnych fragmentów. Jeśli zaś chodzi o oryginał, to Potocki stworzył trzy wersje „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. François Rosset i Dominique Triaire od lat badający biografię i twórczość Potockiego opublikowali w 2006 r. powieść w takiej formie, w jakiej wyszła spod pióra autora. Na język polski przełożyła ją Anna Wasilewska.

Co się zaś tyczy już stricte samej fabuły, to bohaterem „Rękopisu znalezionego w Saragossie” jest młody 18-latek Alfons von Wordem. Hiszpański monarcha mianuje go kapitanem gwardii walońskiej. Wraz z armią bohater rusza do Hiszpanii. Droga nie jest łatwa, trzeba przeprawić się m.in. przez podziemia zamieszkiwane przez sztab mauretańskiego rodu Gomelezów. W trakcie podróży giną dwaj słudzy Alfonsa, on zaś sam musi sprostać jeszcze wielu wyzwaniom. Na opowieść składa się spora ilość wątków, które niektórym wydają się bardzo zagmatwane. W rzeczywistości jednak wcale takie nie są. Proszę pamiętać o tym, iż Potocki miał niezwykle rozległe zainteresowania – wśród nich ważne miejsce zajmowały mistyka, okultyzm oraz satanizm, w związku z czym wyraźnie odbiło się to także i na jego twórczości.

Moja opinia na temat książki „Rękopis znaleziony w Saragossie” Jana Potockiego

„Rękopis znaleziony w Saragossie” jest bogatą i złożoną powieścią, której nie da się zaszufladkować. Obecne w niej są bowiem elementy różnych gatunków i stylów literackich, dlatego też jednorazowe jej przeczytanie jej nie wystarczy. Czytelnik zawsze odkryje w niej coś zupełnie innego – zwłaszcza, jeżeli ma świadomość, iż obcuje z oryginałem pozbawionym dopisków tłumacza. Mam tu oczywiście na myśli wersję, nad którą pracowali François Rosset i Dominique Triaire.

Osobiście odbieram tę powieść jako historię pokazującą, że zdrowy rozsądek i trzeźwe myślenie zawsze wygrywają. To one właśnie sprawiają, iż strach, złudzenia czy tajemnice, którymi ludzie karmią się z tak ogromną lubością, okazują się jedynie inscenizacjami. Czymś, co można przygotować i co jak najbardziej jest dziełem człowieka. Oprócz tego „Rękopis znaleziony w Saragossie” jest dla mnie doskonałym przykładem dzieła, które pokazuje, iż w literaturze opowiadanie ciekawych i intrygujących historii odgrywa kluczową rolę. W przeciwnym razie nie ma opcji, by zainteresować czytelnika i pozyskać jego uwagę.

Czy warto kupić książkę „Rękopis znaleziony w Saragossie”?

„Rękopis znaleziony w Saragossie” jest powieścią, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze, by podczas lektury zachować otwarty umysł oraz pamiętać o tym, że kiedyś obowiązywały nieco inne kanony aniżeli we współczesnej literaturze. Jest sentymentalnie, momentami romantycznie, a chwilami z kart książki wieje grozą – a wszystko to doprawione zostało szczyptą filozofii. Dla osób lubiących czytelnicze wyzwania to nie lada gratka.

Szczególnie polecam przyjrzeć się nieco bliżej nowemu tłumaczeniu ostatniej wersji autorskiej z 1810 r. Nie namawiam do odcinania się od przekładu Chojeckiego – zachęcam do porównań, na pewno okażą się owocne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here