Mogłoby się wydawać, że polscy pisarze nie mają szans, by dorównać skandynawskim albo amerykańskim mistrzom kryminału. Wiele osób twierdzi, że nigdy nie powtórzą sukcesu Stiega Larssona, Jo Nesbo albo Harlana Cobena. Wszyscy sceptycy powinni jednak zapoznać się z książką pt. „Miłość leczy rany”. Katarzyna Bonda udowadnia, że polskie kryminały mają się świetnie. Potrafią trzymać w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
„Miłość leczy rany” – mroczna historia z Dolnego Śląska
„Miłość leczy rany” to powieść, opowiadająca o losach Igora. Bohater mieszka w niewielkiej miejscowości na Dolnym Śląsku. Prowadzi tam zajęcia jogi, a dodatkowo znany jest jako lokalny znachor. Ma bowiem niesamowitą wiedzę na temat medycyny naturalnej. Mieszkańcy Dolnego Śląska bardzo go cenią. Pomógł już wielu osobom uwolnić się od męczących ich problemów zdrowotnych. Nikt do końca jednak nie wie, skąd pochodzi Igor, gdzie zdobył takie umiejętności i czym zajmował się przed przyjazdem na Dolny Śląsk. Czy ten bohater coś ukrywa? Jaki ma związek z krwawą zbrodnią, do której doszło wiele lat wcześniej w kazachskim Uralsku? Czy możliwe, że poczciwy Igor to tak naprawdę skazany na śmierć zbrodniarz, który z zimną krwią zamordował członków lokalnego gangu? Tę tajemnicę próbuje odkryć Tosia – polska narzeczona Igora.
Powieść wielowątkowa i wielowarstwowa
„Miłość leczy rany” to powieść, od której niewątpliwie trudno się oderwać. Napięcie stopniowane jest powoli, angażując czytelnika coraz bardziej, z każdą kolejną stroną. Trzeba jednak przyznać, że wszystkie książki Katarzyny Bondy łączą w sobie nie tylko cechy dobrego kryminału. W tych powieściach zawsze istnieje drugie dno. Zarówno w książce „Miłość leczy rany”, jak i innych pozycjach tej autorki, znajdziemy wątek polityczny, wątek miłosny, a także wątek filozoficzny. W tej powieści autorka pokazuje, jak cienka jest granica pomiędzy dobrem i złem, jaka potrafi być siła uczucia, a także jakie wymiary może mieć zdrada.
Katarzyna Bonda mistrzynią kryminału?
„Miłość leczy rany” to pierwsza część nowej trylogii kryminalnej Katarzyny Bondy pt. „Wiara, Nadzieja, Miłość”. Autorka, zachęcona sukcesem serii z psychologiem śledczym Hubertem Meyerem oraz tetralogią kryminalną „Cztery żywioły Saszy Załuskiej”, postanowiła sięgnąć po nowy rodzaj intrygi i jeszcze głębszą historię, która na długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Książka pt. „Miłość leczy rany” spodoba się z pewnością nie tylko dotychczasowym, wiernym fanom tej autorki, ale i osobom, które jeszcze nie miały okazji sięgnąć po jej twórczość. Katarzyna Bonda, to obok Remigiusza Mroza, najlepiej opłacana polska pisarka. W 2015 r. sprzedała aż 105 tysięcy egzemplarzy swojej powieści „Okularnik”. Czy „Miłość leczy rany” powtórzy ten sukces? Na pewno ma na to ogromne szanse.